Greenpoint. Przemiany
Greenpoint to miejsce szczególne, gdy myśli się o Polakach żyjących na emigracji. W XX wieku ta część Nowego Jorku przyciągała polskich imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych. Dzielnica była tak przesycona polskością, że zyskała w słowniku nowojorczyków miano Małej Polski. Jeszcze w 2010 roku Polacy stanowili niemal połowę wszystkich mieszkańców Greenpointu. Ślady polskiej historii i obecności można spotkać tu na każdym kroku, choć liczebność Polaków na Greenpoincie spada z każdym rokiem.
W ostatnich latach dzielnica bardzo się zmieniła – polskość Greenpointu nie jest już tak wyrazista jak jeszcze 10-20 lat temu. Transformacja polityczna w Polsce, zmiana zasad loterii wizowej, czy w końcu postępująca gentryfikacja – to główne przyczyny odpływu Polaków z tej dzielnicy Nowego Jorku. Projekt „Greenpoint. Przemiany” Fundacji Culture Shock trwający od 2014 roku ma na celu dokumentowanie tych stale zachodzących na Greenpoincie zmian i ukazanie go jako miejsca z dużym potencjałem kulturalnym, a także promowanie historii mieszkających tu Polaków.
W 2015 roku do projektu dołączył zespół Archiwum Historii Mówionej Muzeum Emigracji w Gdyni. Badacze obu instytucji wymienili wiedzę i doświadczenia z zakresu historii mówionej oraz pracowali nad tworzeniem kolejnych wywiadów audio i wideo z mieszkańcami Greenpointu. Prezentowane na stronie fragmenty to próba opowiedzenia głosami emigrantów o tym, jak bardzo polscy imigranci byli częścią Greenpointu przez dziesięciolecia. Bohaterami kolekcji są Polacy, którzy wyjechali z kraju z różnych powodów i w różnych latach. Połączył ich Greenpoint.
czytaj dalej...
Gdy na Manhattanie działała nowojorska giełda, na Bronksie zoo i Yankee Stadium, na Greenpoincie swoje skupisko miały zakłady kowalskie i rafinerie. To tu znajdowała się stocznia, tu także wytwarzano miriady przedmiotów codziennego użytku na potrzeby całych Stanów Zjednoczonych. Dzielnica była industrialnym zapleczem rozkwitającego Nowego Jorku. Fabryki i zakłady przemysłowe przeżywały rosnące z roku na rok zapotrzebowanie na robotników, które wypełniali emigranci – z Niemiec, Irlandii, a przede wszystkim z Polski. Koniec XIX wieku to czas, gdy to właśnie na Greenpoincie zaczął tworzyć się zalążek polskiej diaspory.
Wraz z obecnością Polaków na Greenpoincie zaczęły powstawać polskie sklepy, miejsca rozrywki, a przede wszystkim funkcjonujący do dziś kościół pod wezwaniem św. Stanisława Kostki. Polacy mieli miejsce, w którym spotykali się regularnie na polskojęzycznych mszach świętych. Parafia św. Kostki stała się z czasem ważnym punktem integrującym lokalną polską społeczność i jest nim do dziś. Drugą ważną instytucją był Polski Dom Narodowy mieszczący się na 261 Driggs Avenue – od 1914 siedziba różnych roganizacji polonijnych, miejsce spotkań i wymiany myśli. Przez kolejne lata na Greenpoincie tutaj dawali swoje koncerty polscy artyści, którzy przyjeżdżali odwiedzić rodaków.
Już przed II wojną światową polska społeczność na Greenpoincie była na tyle duża i silna, że Polacy podejmowali strajki generalne w fabrykach przeciwko niskim wynagrodzeniom i nierównemu traktowaniu. Obecność Polaków była tak odczuwalna dla lokalnych mieszkańców, że zaczęła budzić niechęć części z nich. Zawiązała się grupa „Native Borns” – Amerykanów urodzonych i wychowanych na Greenpoincie – która otwarcie sprzeciwiała się napływowi polskiej i rosyjskiej społeczności oraz temu, że Polacy zajmowali miejsca pracy.
Wbrew głosom sprzeciwu Polacy stawali się coraz bardziej stałym elementem społecznego krajobrazu. Przybywali na Greenpoint regularnymi falami – po II wojnie światowej do Stanów Zjednoczonych emigrowali dipisi (displaced persons), w kolejnych dekadach dołączali ich krewni, potem przybywali tu polscy uchodźcy polityczni. Jednocześnie na skutek postępującej industrializacji dzielnicy i zamieszkania jej przez robotników Amerykanie przenosili się z Greenpointu na spokojniejsze przedmieścia Nowego Jorku. Ich emigracja z dzielnicy przy stałym napływie ludności polskiej sprawiły, że w latach 60. polscy emigranci i ich potomkowie stanowili nawet 80% populacji Greenpointu.
Emigracja Polaków na Greenpoint miała też swoja specyfikę – przenosiły się tu całe rodziny i wsie z Polski. Ojciec sprowadzał się do Stanów Zjednoczonych, do emigracji namawiał syna, a ten z kolei – swoich kolegów. Na Greenpoincie zamieszkiwali razem odbudowując polską wspólnotę i kontynuując polskie tradycje. Nawarstwiające się fale emigracji Polaków sprawiły, że po wielu latach polska społeczność stworzyła spójne środowisko z siecią znajomości, emigracyjnych praktyk i zwyczajów, a nawet z lokalnym słownictwem.
Będąc tak dużą i prężną częścią
społeczności, Polacy kształtowali Greenpoint i odcisnęli na nim swoje
piętno. Polskie były sklepy i restauracje. Polskim językiem można było
się swobodnie posługiwać na ulicy i w sklepach, w których było
pod dostatkiem sprowadzanych z ojczyzny polskich produktów. Polscy
emigranci zakładali tu swoje firmy i kupowali mieszkania, które
wynajmowali krajanom.
W miarę budowania się tu polskiej
społeczności, na Greenpoincie zaczęły się pojawiać instytucje, które
miały pomóc Polakom w funkcjonowaniu na emigracji. W 1972 roku powstało
Centrum Polsko-Słowiańskie – miejsce spotkań i współpracy między
Polakami. Cztery lata później założyciele Centrum utworzyli
Polsko–Słowiańską Federalną Unię Kredytową, która pomagała polskim
emigrantom nabywać m.in. nieruchomości. Dzielnica doczekała się także
polskiej gazety – „Nowego Dziennika – Polish Daily News”.
Ten
rozkwit Polonii na Greenpoincie trwał do lat 80. XX wieku. Wówczas
rozwój przemysłu zwolnił i zaczął stopniowo wycofywać się z dzielnicy
na południe Stanów Zjednoczonych. Za przenoszącymi się fabrykami
podążyli Polacy, którzy zaczęli szukać pracy w innych częściach miasta
czy kraju. Po 1989 roku część z nich podejmowała decyzję o powrocie
do ojczyzny. Polską społeczność w latach 90. zaczęły stopniowo wypierać
rosnące ceny czynszów mieszkań, a do dzielnicy zaczęli sprowadzać się
artyści i młodzi Amerykanie. Na skutek zachodzących zmian dzisiejszy
Greenpoint nie jest już tak bardzo polski jak kiedyś. Polacy
jednak wciąż są jego nieodłącznym elementem.
Archiwum Emigranta nawiązało współpracę z Fundacją Culture Shock, której badacze regularnie przeprowadzali wywiady z polskimi emigrantami zamieszkującymi dzielnicę Greenpoint. Poprzez te rozmowy dowiedzieliśmy się, jak różnica pomiędzy wyobrażeniem o “american dream” a rzeczywistością okazywała się ogromnym wyzwaniem dla polskich emigrantów. Wielu z nich po przyjeździe przeżywało coś w rodzaju traumy i potrzeba było czasami wielu lat wysiłku, aby ułożyć sobie życie w Nowym Jorku. Zaciekawiał nas także aspekt rozłąki z bliskimi, którzy zostawali w Polsce lub nie byli w stanie zaakceptować ciężkich warunków życia i wracali do ojczyzny. Zależało nam, by opowiedzieć historię o budowaniu swojego świata i domu na nowo na obczyźnie przy nieustającym przywiązaniu do ojczyzny. W zespole badawczym Archiwum Emigranta zrodził się pomysł na bliższe przyjrzenie się obecności Polaków w tej nowojorskiej dzielnicy.
Ekipa filmowa we współpracy z Fundacją Culture Shock szukała bohaterów – przedstawicieli różnych pokoleń – których życiorysy pokazywałyby odmienne powody emigracji i różne strategie radzenia sobie z wyzwaniami. Kluczową postacią jest Martynka, której projekt “Ziemia” stał się osią filmu – emigrantka pragnąca poznać losy swoich rodaków, zapraszająca ich do zebrania garści ziemi z ich rodzinnych stron i stworzenia wspólnego pomnika tej ziemi. W filmie obserwujemy jej zbliżanie się do rodaków, natomiast po zakończeniu zdjęć projekt miał swój finał – kula wypalona z ziemi stanęła w sercu Greenpointu. „Stany Przeszłe” starały się zrelacjonować i utrwalić polską obecność, która ukształtowała tę dzielnicę i przybliżyć polską historię, która być może nigdy nie zostałaby usłyszana.
W galerii kolekcji można zobaczyć m. in. archiwalne zdjęcia dzielnicy ze zbiorów fotografa Wojciecha Kubika, który mieszka i tworzy na Greenpoincie od ponad trzydziestu lat.
Projekt „Greenpoint. Przemiany 2015” Fundacji
Culture Shock był współfinansowany ze środków finansowych otrzymanych
z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Projekt “Greenpoint.
Przemiany 2016” Fundacji Culture Shock jest współfinansowany w ramach
sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią
i Polakami za granicą.
Więcej o działalności fundacji Culture Shock na stronie: http://www.cultureshock.pl/pl/