Strona główna Przeczytaj Karolina Brdak
Karolina Brdak
Karolina Brdak

Nie potrafię powiedzieć jak długo dokładnie, bo wyjeżdżałam i wracałam tu kilka razy. Tym razem jestem tu bez przerwy od około dwóch lat, ale znam to miasto od ośmiu. Tyle samo, ile jestem z moim narzeczonym, który jest Francuzem – to on pokazał mi Paryż. Moje doświadczenie emigracyjne nie jest linearne, wyjechałam z Polski na dłużej (nie chcę powiedzieć, że na stałe) nie wiedząc, że to się dzieje. Paryż nie był celem samym w sobie, zdarzył się niejako po drodze jako naturalna konsekwencja rozwoju sytuacji osobistej i zawodowej naszego związku. Mam za sobą doświadczenia życia w Irlandii (1,5 roku), Luksemburgu (6 miesięcy) i na Malcie (2,5 roku). Z Polski wyjechałam jeszcze w trakcie studiów, nigdy nie pracowałam w kraju na stałe, nie mam więc doświadczeń, które mogłabym porównać z doświadczeniami zebranymi z innych krajów. Słuchając jednak opowieści moich znajomych, przypuszczam, że trudniej byłoby mi rozpocząć życie niezależne od wsparcia rodziców, na poziomie na jakim żyłam za granicą od momentu rozpoczęcia samodzielnego życia. Mam szczęście być reprezentantką pokolenia, którego wkroczenie w dorosłe życie zbiegło się w czasie z kolosalną zmianą historyczną, jaką było wstąpienie Polski do Unii Europejskiej i otwarcie granic oraz rynku pracy w większości krajów europejskich. Przemieszczając się, szukając pracy, regulując mój status pobytu częściej odczuwałam akceptację i wsparcie ze strony administracji danego kraju. Będąc Polką zawsze czułam się swobodnie i naturalnie w miejscach, w których przebywałam i nigdy nie spotkałam się z niechęcią czy uprzedzeniami.

Doświadczenia ze wszystkich krajów, w których żyłam od wyjazdu z Polski, oceniam jako pozytywne. W każdym udało mi się znaleźć zatrudnienie, grono znajomych, poznać kulturę i atmosferę miast, w których mieszkałam. Francja jest krajem, z którym, po Polsce, czuję się najbardziej związana emocjonalnie. Nie tylko dlatego, że jest to kraj mojego narzeczonego i być może będzie to kraj urodzenia moich dzieci, ale również dlatego, że bardziej niż gdzie indziej czuję się tu przynależna. Czuję się swobodnie w języku, kulturze, mentalności. Przyczyniło się do tego uczucie natychmiastowego zaakceptowania i docenienia w rodzinie mojego partnera, co szczególnie na początku tego doświadczenia emigracyjnego było wielkim oparciem.

czytaj dalej...

galeria