Karolina Magier
Wyjechałam w październiku 2005 roku, a w październiku 2010 roku wróciłam. Na emigracji spędziłam równe pięć lat. Wyjechałam, gdyż jakimś dziwnym trafem (choć pomogłam losowi) wygrałam zieloną kartę. Pozwala ona na osiedlenie się w Stanach i podjęcie tam pracy. Mieszkałam na Brooklynie, dzielnicy Nowego Jorku, gdzie mieszka chyba cały świat.
Powód mojego wyjazdu był dość prozaiczny. W pewnym sensie podążyłam za głosem serca, choć rozsądek mówił coś innego. I ten rozsądek przekonał mnie do powrotu. W Stanach prowadziłam życie raczej typowego emigranta zarobkowego, wykonując nisko płatne i mało ciekawe prace. Jednak udało mi się ukończyć college na kierunku praca socjalna z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. W Polsce pracuję w zawodzie – jestem nauczycielem w szkole specjalnej.
Ryszard Biliński
Urodziłem się w 1948 roku w Gdyni. Wychowałem się na Pustkach Cisowskich i pracowałem jako marynarz w porcie w Gdyni. 11 grudnia 1981 roku, na dwa dni przed wprowadzeniem stanu wojennego, wypłynąłem
z Gdyni na statku „Szczawnica”. 13 grudnia zastał mnie w Danii. Postanowiłem nie wracać do Polski.
Przez półtora roku bezskutecznie próbowałem ściągnąć żonę i córkę do Danii, lecz ciągle odmawiano im wydania paszportów. W podobnej sytuacji było wiele moich kolegów, którzy miesiącami byli rozdzieleni od najbliższych. Po długich i bezskutecznych negocjacjach z polskimi władzami postanowiliśmy rozpocząć w Kopenhadze strajk głodowy. Protest odbił się wielkim echem w duńskich mediach, wspierał nas duński rząd, a poparcie dla naszych działań wyraziła sama królowa Danii. Dziewiątego dnia strajku władze PRL pozwoliły mojej żonie i córce na przyjazd do mnie do Danii.
Do Polski pierwszy raz przyjechałem w 1992 roku. Na stałe wróciłem jedenaście lat później, w 2013 roku.